Przejdź do głównej zawartości

Prądówka - nasz dom w lesie będzie miał nowe okna

Dzisiaj przyszły nowe okna do naszego leśnego domku. Zrobiliśmy w ten sposób kolejny krok ku jego modernizacji. Minie pewnie jeszcze wiele lat, zanim tak się stanie. Dom pochodzi prawdopodobnie z końca XIX w. - podobny znaleźlismy na starych pocztówkach z lat 60. tegoż wieku. Wybudowany jest na kamiennym fundamencie z gliny wymieszanej ze słomą. Technologia na prawdę doskonała - latem jak klimatyzacja, zimą cieplutko.
Jak doszło do jego zakupu? Nasza psia rodzina systematycznie się powiększała, a w okolicach naszego domu k. Poznania coraz trudniej było nam znaleźć miejsce, gdzie można było wybiegać wtedy 4 dogi i beardeta. Niestety w Polsce dla psów są tylko zakazy, w ślad za którymi nie idzie żadna infrastruktura pozwalająca im na normalne, takie jak spotykamy na Zachodzie, funkcjonowanie w społeczeństwie. Wszyscy zapominają, że to też żywe stworzenia, wymagające np. socjalizacji, ruchu. Dziwi to w kraju, gdzie mieszka tak dużo psów. Niestety ani wielu właścieli psów właściwie ich nie utrzymuje (nie szkoli, nie sprząta, pochopnie wybiera rasę, zupełnie nie kierując się swymi możliwościami, doświadczeniem), ani państwo o nas zbyt często nie myśli. A że my z tych, którzy uważają, że umiesz liczyć, licz na siebie (jak mówi moja przyjaciółka Gosia), zaczęliśmy szukać domu na weekendy w odludnym, pięknym miejscu, z dużym terenem dla psów. Poszukiwania trwały kilka miesięcy, przejechaliśmy kilka tysięcy kilometrów - kto by pomyślał, że ta Wielkopolska taka wielka ;) - aż w końcu w internecie Maciek znalazł ogłoszenie o sprzedaży domu w środku lasu, w otulinie Pszczewskiego Parku Krajobrazowego. Dom na granicy ruiny, ale z ogromnym terenem - prawie 5 tysięcy metrów kw., na totalnym odludziu i - co najważniejsze - w zakresie naszych możliwości finansowych. Pojechaliśmy. Na miejscu okazało się, że "ze wszystkich miejsc na świecie to miejsce uśmiecha się do mnie". Cóż, byliśmy zachwyceni! Był czerwiec 2006 r. Po wielu perypetiach formalnych, bankowych itd. w listopadzie po raz pierwszy psy biegały po śliwkowym sadzie. A dla nas zaczął sie czas remontów, który trwa do dzisiaj. Maciej wykonał wielką pracę - po otynkowaniu przez miejscowego fachowca, pomalował dom, założył okiennice, zrobił kuchnię, z cudowną piecokuchnią, przy której grzejemy się my i koty zimą, siedząc na dębowym narożniku przy dębowym stole (wyszukanym z moim bratem w Czaczu, wśród starych mebli), poprawił elektrykę, założył działające na SMS ogrzewanie elektryczne (mistrzostwo świata - wysyła SMS i przyjeżdżamy do ciepłego domu), alarm, kafle i ogrzewanie podłogowe dla psów, panele itp. Dobrze mieć w domu taką złotą rączkę, ginący gatunek mężczyzn, którzy znają się "na wszystkim". Czasami się śmieję, że to zasługa jego teologicznego wykształcenia, pewnie ma modlitwę na wszystko ;).
Jak wyglądał dom zaraz po zakupie możecie zobaczyć w dziale Historia, a poniżej zdjęcia nowsze - Prądówka zimą i wiosną - czyż nie jest tam pięknie?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Maluchy H na sesji zdjęciowej

Czas z maluchami płynie tak szybko... Ani się człowiek obejrzy, a już wyfruwają do nowych domów. By zatrzymać te chwile poprosiliśmy kolejny raz Sepis Project, czyli Martę i Kubę, o sesję zdjęciową. Jej rezultaty wkrótce w dziale Szczenięta.

Szczeniaczki I na wyprawie u weterynarza

Wczoraj nasze 6-tygodniowe maluchy przeżyły swoją pierwszą wielka przygodę i pojechały na pierwsza wizytę u naszego Doktora. Zostały obadane od stóp do głów i zaszczepione przeciwko 5 chorobom psim - Vanguard 5. Jak widzicie klinika doktora Kaczora w Gnieźnie, który od wielu lat opiekuje sie z oddaniem naszymi psami, jest miejscem bardzo przyjaznym. Maluchy nie zestresowały się w ogóle, a gdy doktor wypełniał ich ksiażeczki po prostu usnęły. Udowodniły, że są otwartymi i dzielnymi szczeniaczkami i zrobiły kolejny krok w socjalizacji.

Kaszel kenelowy - szczepienie

Wczoraj nasze Dogi i Beardie dostały szczepionkę przeciwko kaszlowi kenelowemu. Tym razem nowość w Polsce - Nobivac KC, który podowany jest donosowo. W poprzednich latach stosowaliśmy Pneumodog -zastrzyk. Ta ma działać jeszcze szybciej i skuteczniej blokować przenikanie drobnoustrojów do organizmu. Mam nadzieję, że tak będzie, gdyż bardzo obawiam się tej choroby, która może mieć groźne powikłania, szczególnie u psów starszych czy słabszych. Szczepionka zabezpiecza lub chociaż znacząco łagodzi przebieg i powikłania. Uważam, że dla psów wystawowych jest wprost niezbędna. Pamiętajcie o swoich pupilach, więcej można przeczytać np. tutaj: http://www.msd-animal-health.pl/binaries/115_191672.pdf