Święta i po świętach, czyli najpiękniejszy okres w roku - zimowisko w naszym lesie. We wtorek zjechaliśmy całą ferajną - stado psów i trzy koty (tak tak rodzina się powiększyła, niedługo przedstawię nowego domownika), góra jedzenia, coś na rozgrzewkę ;) i stos książek. Słowem raj, choć pogoda w tym roku bardziej jesienna niż zimowa. Spędzamy czas w ulubiony sposób - na dłuugich spacerach z psami, ciesząc się, że oprócz Czajusia reszta dotrwała w dobrym zdrowiu kolejny rok. Nasze weteranki szpanują po lesie w nowych obrożach, które przyniósł im Gwiazdor, a szczęśliwe Birdoły skutecznie niwelują przedświąteczne tygodniowe wysiłki moje i Rysia, by na święta lśnił czystością ;)))
Popołudniami jest czas na zanurzenie się w odmętach czytelnictwa - pierwsze dwa tomy cudownych wspomnień weterynarza "Wszystkie stworzenia duże i małe" Jamesa Herrota już za mną - polecam wszystkim miłośnikom zwierząt.
Jest to też czas zabaw z kotami, a szczególnie obserwacji dzikich szaleństw naszego Gandalfa, który przybył do nas niedawno, ale zaaklimatyzował się bez problemów i zabawia nas obserwacjami szalonych gonitw po starym domostwie.
Scenka z dzisiejszego poranka: śpiący Maciej, na jego głowie śpiący Hobbit, na plecach - Deep, na nogach - Rafi :). Z beardie nigdy nie jesteś sam, bardzo typowa dla tej rasy jest bardzo duża potrzeba bliskości, przebywania w pobliżu stada, pieszczot... Jeśli szukasz psa, który będzie z chęcią towarzyszył Ci przez cały dzień we wszystkim co robisz - beardie jest dla ciebie. Nasze beardie uwielbiają mieć "na oku", oczywiście najbardziej kochają wspólne spacery, ale równie chętnie grzecznie leżą u twych stóp, jeszcze chętniej z tobą na kanapie, gdy odpoczywasz. Nasze "chodzą" nawet do pracy z Maciejem, leżąc pod jego biurkiem i wspierając go "duchowo" w ciężkiej pracy grafika w naszej frmie poligraficznej :). Na zdjęciu Rosie i Maciej odpoczywają przed telewizorem po kilku godzinach na szkoleniu:
Komentarze
Prześlij komentarz