Przejdź do głównej zawartości

O psie, który jeździł koleją

Jakiś czas temu postanowiłyśmy z Bellą wybrać się w odwiedziny do jej brata do Warszawy. Niespełna 2-letnia Bella pierwszy raz w pociągu, a i ja słabo obeznana z tą formą komunikacji. Niefortunnie więc wybrałam 2 klasę w przewozach regionalnych - 4 godziny jazdy i 8 osób w przedziale. Czekamy na stacji, Bella wyraźnie zadziwiony ilością ludzi, za to hałas pociągów niezbyt robił wrażenie. W drodze powrotnej była już tak oswojona, że nie zwróciła uwagi na cały skład, który przetoczył sę metr od niej. Dzielna Bella! Zajeżdza pociąg - pełen, wsiadam więc sama, zdecydowana, że Bella nie jedzie. Dopłata do psa ok. 5 zł, więc strata niewielka. Szukam przedziału, 3 miejsca wolne i jakoś tak intuicja mówi mi, że damy radę, więc cofam się po Belkę. Wchodzimy, rozkładam jej kocyk i jedziemy. Nikt sie nie czepia, a Bella 4 godziny waruje przy moich nogach. Pani naprzeciwko niestety nie ma już miejsca na swoje, ale znosi to dzielnie i zaczepia wyniosłą sunię. Dziękujemy za wyrozumiałość i pozdrawiamy ją i jej Yorka. Pan konduktor bardzo miły i nawet nie zająknął się o kaganiec, który pro forma miałam, ale Bella w życiu go nie nosiła a dwa było tak duszno, że chyba by się w nim udusiła - choć plastikowy i w miarę przewiewny. Wnioski z drugiej klasy - zdecydowanie za mało miejsca dla psa, nawet niezbyt wielkiej suczki jaką jest Bella. Siedzenia zintegrowane i z pełnym dołem, więc pies się tam nie mieści. Trzeba liczyć na pusty przedział lub bardzo wyrozumiałych pasażerów. My akurat trafiłyśmy doskonale. 

Bella w przedziale

Po świetnym weekendzie z Hugiem i jego rodziną oraz beardecik złocie w parku, wracamy do Poznania. Tym razem dopłacam do I klasy - za psa ok. 15 zł. Miejsca rezerwowane, więc wybieram przy oknie. Naprzeciwko nas i tym razem bardzo miły Pan, zagadujący mnie i Belkę, dla której jest tym razem więcej miejsca, bo siedzenia są jak fotele, ma więc "budę" pod moim miejscem. Kilka stacji dalej dosiada się Pani z kotem, który biedny zamarł na widok Belli, ona jednak urodzona w kocim domu, więc całkowicie go ignoruje. 

Bella w stolicy



Wnioski: Ła wygody swojej i współpasażerów 1 klasa raczej wskazana, Bella ma 20 kg i nieco powyżej 50 cm, a szczerze powiem, że ledwo się mieściła.  Gdyby była dużym psem w zasadzie trzeba by kupić dwa miejsca naprzeciwko siebie. Dobrze wziąć ze sobą kocyk, oczywiście miskę, wodę, kaganiec, książeczkę szczepień - byłyśmy o nią proszone w drodze powrotnej. Ze względu na ilość miejsca nie wybrałabym się z psem, który tak jak Bella nie jest absolutnie przyjazny lub obojętny, zrównoważony i potrafi spokojnie leżeć w czasu podróży, nie panikuje, dobrze znosi nowe sytuacje. Widać było po Belli, że podróż bardzo ją zmęczyła,choć od szczeniaczka jest bywała w świecie.
Dopłaty za psa niewielkie, nastawienie konduktorów bardzo pozytywne. Problem stanowi wejście i wyjście z pociągu - Bella, choć jak to beardie bardzo sprawna miała opór, bo schody z metalowych tralek, strome i duża dziura między nimi a peronem zdecydowanie jej nie odpowiadała. Musiałam więc ją wnieść i wynieść na rękach. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pięknej Wielkanocy

Szczeniaczki I na wyprawie u weterynarza

Wczoraj nasze 6-tygodniowe maluchy przeżyły swoją pierwszą wielka przygodę i pojechały na pierwsza wizytę u naszego Doktora. Zostały obadane od stóp do głów i zaszczepione przeciwko 5 chorobom psim - Vanguard 5. Jak widzicie klinika doktora Kaczora w Gnieźnie, który od wielu lat opiekuje sie z oddaniem naszymi psami, jest miejscem bardzo przyjaznym. Maluchy nie zestresowały się w ogóle, a gdy doktor wypełniał ich ksiażeczki po prostu usnęły. Udowodniły, że są otwartymi i dzielnymi szczeniaczkami i zrobiły kolejny krok w socjalizacji.

Kaszel kenelowy - szczepienie

Wczoraj nasze Dogi i Beardie dostały szczepionkę przeciwko kaszlowi kenelowemu. Tym razem nowość w Polsce - Nobivac KC, który podowany jest donosowo. W poprzednich latach stosowaliśmy Pneumodog -zastrzyk. Ta ma działać jeszcze szybciej i skuteczniej blokować przenikanie drobnoustrojów do organizmu. Mam nadzieję, że tak będzie, gdyż bardzo obawiam się tej choroby, która może mieć groźne powikłania, szczególnie u psów starszych czy słabszych. Szczepionka zabezpiecza lub chociaż znacząco łagodzi przebieg i powikłania. Uważam, że dla psów wystawowych jest wprost niezbędna. Pamiętajcie o swoich pupilach, więcej można przeczytać np. tutaj: http://www.msd-animal-health.pl/binaries/115_191672.pdf